MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Bałagan i niechlujstwo? Mnożą się zgłoszenia zamojskich usterek i niedociągnięć. Tymczasem "finanse miasta są w dramatycznym stanie"

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
Zamojski Rynek Wielki to jeden z najpiękniejszych, staromiejskich placów w Polsce i Europie. Jednak nie brakuje tam usterek i „niedociągnięć”. Jakich? Część ławek umieszczonych wokół tego reprezentacyjnego klombu jest np. połamanych, źle wyglądają także zabytkowe schody Ratusza. Nie podoba się to mieszkańcom miasta i turystom. Innych zgłoszeń także nie brakuje.

- Przy Rynku Wielkim połamane są siedziska ławek, wystają też z nich gwoździe i drzazgi. Można się skaleczyć. Wygląda to obskurnie, także dlatego, że obłazi z nich na potęgę farba. Tak nie powinno być na tak ważnym, reprezentacyjnym placu! – alarmuje jeden z naszych Czytelników. - A przecież te ławki stanowią całość z niedawno ukwieconym klombem. Wszyscy go oglądają, robią zdjęcia.

Proszę o usunięcie tego, bo wstyd

Mieszkańcy Zamościa zauważają wokół siebie coraz więcej – jak to określił nasz Czytelnik „bałaganu i niechlujstwa”. Tak jakby niektórym z nich ostatnio opadły... klapki z oczu. Przyczynił się do tego Rafał Zwolak, nowy prezydent Zamościa. Dlaczego? Jak opisywał niedawno w mediach społecznościowych, stara się on wędrować codziennie w innych części miasta. Bada jakie są efekty pracy służb miejskich oraz tropi różne usterki i niedociągnięcia. Opisuje je potem w mediach społecznościowych.

Zachęca też do tego innych mieszkańców. Swoje uwagi mogą oni teraz zgłaszać także na nowej, miejskiej stronie internetowej: https://zamosc.pl/zglosusterke. Jest zatem szansa, że dzięki takiej prezydenckiej interwencji wskazane przez niego (oraz innych mieszkańców miasta) usterki i nieczystości za jakiś czas znikną.

Jest o co walczyć. Swój wpis dotyczący zamojskich usterek w mediach społecznościowych prezydent Zwolak zilustrował zdjęciami. Widzimy na nich zielsko rosnące na jednym z zamojskich przystanków, połamaną ławkę, chodnik wykonany z kostki brukowej, spomiędzy której "wystaje" trawa oraz brudne ulice i chodniki.

Wygląda to jednak na wierzchołek całej góry lodowej. Na ostatniej sesji zamojskiej Rady Miejskiej mówił o tym Maciej Spozowski, przewodniczący zarządu osiedla Stare Miasto w Zamościu. Zauważył np., że na miejscowym Rynku Wielkim, w wybrukowanej części gdzie był kiedyś umiejscowiony pręgierz, rośnie trawa i chwasty.

- Proszę o usunięcie tego, bo wstyd – apelował przewodniczący Spozowski. A dalej opowiadał zgromadzonym na sesji radnym. - Niedawno remontowano (sąsiednie) schody Ratusza. Były poprawki, ale znów wyglądają tak jak wcześniej. Są pomazane, wypadają fugi, wszystko się rozchodzi. Przy wejściu do Ratusza jest też herb. Jakiś czas temu zgłosiłem, że jest pęknięty na pół. No to spięto go stalową opaską. Czy ona ma tam być na stałe?

To bardzo denerwujące

Podczas ostatniej sesji RM mówiono też o tzw. samosiejkach rosnących na murach staromiejskich zabytków i odchodach gołębi zanieczyszczających miasto (oraz strychy starych kamienic). Nie tylko. Mieszkańcy wskazują też m.in. na forach internetowych na połamane ławki (nie tylko na Rynku Wielkim), odpadające „masowo” tynki w podcieniach staromiejskich kamienic, parkowe alejki rozmyte przez deszcze i zarośnięte trawą, wypadające kostki z chodników itd.

Kłopotem jest też m.in. chodnik prowadzący z osiedla Planty na zamojskie Stare Miasto. Po deszczu zamienia się on w jezioro lub błotnistą maź.

- To bardzo denerwujące usterki, niedociągnięcia i zaniedbania. Wygląda to tak jakby miasto skupiło się na dużych np. drogowych inwestycjach zaniedbując jednocześnie wiele innych, drobniejszych spraw. Bo np. takie połamane ławeczki przy Rynku Wielkim naprawdę można moim zdaniem szybko naprawić – ocenia jeden z naszych Czytelników.

Prawda jest zupełnie inna

Prezydent Rafał Zwolak od początku swojej kadencji zapowiada, iż liczne miejskie usterki i zaniedbania będą usuwane. - Jest tego za dużo – przyznał jakiś czas temu.

A w mediach społecznościowych ostatnio napisał. „Obiecywałem, że przez najbliższe tygodnie będę przyglądał się pracy służb miejskich. Pomimo, że czasu na doglądanie całego miasta mam mało, chodzę, oglądam i wyciągam wnioski”.

Warto, aby teraz przejść także do czynów. Nie będzie to proste. "Zastałem miasto zadłużone pod korek. 254 miliony złotych długu. W tym 16 mln zł spłaty kapitału i i 17 mln zł odsetek" - napisał prezydent Zwolak na swoim profilu internetowym w czwartek (13 czerwca). "Rata kredytu wynosi ponad 33 mln zł. I choć mój poprzednik twierdził, że miasto i jego finanse mają się świetnie, prawda jest zupełnie inna. Codziennie odkrywam nowe, kosztowne "kwiatki" (czyli, jak rozumiemy także różne "niedociągnięcia i usterki"). Finanse miasta są w dramatycznym stanie. Brakuje nawet na wypłaty dla urzędników I pracowników jednostek podległych".

I dodał: "W wydziale promocji - choć dopiero zaczął się sezon turystyczny - zastałem w kasie... zero złotych! Będę o tym mówił otwarcie, bo Mieszkańcy mają prawo wiedzieć".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Upalne dni bez stresu. Praktyczne sposoby na zdrowe lato

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bychawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto