Pięć litrów amfetaminy w samochodzie. Podejrzany w areszcie

- Policjanci słupskiej drogówki, którzy zatrzymali w piątek do kontroli osobowego citroena, zwrócili uwagę na nienaturalnie otwierające się drzwi pojazdu. Funkcjonariusze podczas kontroli zainteresowali się drzwiami. Mundurowi odkręcili materiałową tapicerkę znajdującą się na bokach drzwi i znaleźli ukryte pod nią owinięte taśmą butelki z cieczą – relacjonuje mł. asp. Jakub Bagiński, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. - Podczas dokładnego przeszukania samochodu mundurowi znaleźli dziesięć takich butelek, które zabezpieczyli jako dowód w sprawie. Dokładne sprawdzenie zawartości butelek wykazało, że jest to blisko pięć litrów płynnej amfetaminy o łącznej czarnorynkowej wartości sięgającej 150 tysięcy złotych.

Po tym 42-latek został zatrzymany przez policjantów z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Słupsku i przewieziony na komendę, gdzie mundurowi prowadzili z nim dalsze czynności procesowe.
- Mieszkaniec powiatu puckiego usłyszał zarzut wewnątrzwspólnotowego nabycia i wwiezienia na teren Polski znacznych ilości zabronionych substancji, a sąd po zapoznaniu się ze zgromadzonym materiałem dowodowym zdecydował o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztowania na trzy miesiące – mówi Jakub Bagiński.

Za posiadanie znacznej ilości narkotyków grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Jednak podejrzanemu grozi znacznie wyższa kara - od 3 do 20 lat więzienia za nabycie wewnątrzwspólnotowe. Z naszych informacji wynika, że mężczyzna przywiózł amfetaminę z Holandii. Nie przyznał się do zarzutów. Stwierdził, że tylko jechał samochodem.